Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony rodzinnej, a także do jej współredagowania. Pragniemy przedstawić historię i współczesne dzieje rodziny Skrzetuskich oraz rodzin z nią spokrewnionych.

  Nie ma zapewne Polaka, który by nie czytał "Trylogii" Henryka Sienkiewicza, lub przynajmniej nie oglądał filmowych ekranizacji "Pana Wołodyjowskiego", "Potopu" czy wreszcie "Ogniem i Mieczem". Dzięki Sienkiewiczowi nazwisko Skrzetuskich stało się znane nie tylko w Polsce, ale i wszędzie tam na świecie, gdzie docierały książki naszego wielkiego pisarza...

» więcej, Andrzej Skrzetuski

Menu Strony:


» Aktualności
» Manifest
» Galeria fotograficzna
» Historia Rodziny
» Dokumenty
» Drzewo genealogiczne
» Skrzetuscy dzisiaj
» Genealogia
» O autorze
» Rodzina Kaczorowskich
» Ogniem i Mieczem
» Księga Odwiedzin



 

STRONA W BUDOWIE
Strona Andrzeja Skrzetuskiego

  Mój życiorys, a raczej migawki z mojego życia (trochę na wesoło):


Właściciel życiorysu (2001)
  Urodziłem się w Lublinie 17 czerwca 1948 roku jako:
syn Pawła i Marii z Kaczorowskich. Dziadków i dalszych moich przodków można znaleźć na stronie – drzewo genealogiczne. Data 17 czerwca jest dość ciekawa, ponieważ 24 lata później, tj. 17 czerwca 1972 r. urodzi się Michał Żebrowski, odtwórca roli Jana Skrzetuskiego w ekranizacji „Ogniem i mieczem”.
  Ochrzczony zostałem w lubelskiej Katedrze w dniu 12 września 1948 r., chrztu udzielił ks. Władysław Forkiewicz, a rodzicami chrzestnymi byli Stanisław Skrzetuski i Julia Bauerowa. Na zdjęciu obok od lewej: rodzice, ciotka Jadwiga Kaczorowska (Zyska), w środku krewna Jadwiga Brandt, od prawej stryj Edward i ciotka Julia Bauerowa, dzieci przy wózeczku to siostra Grazyna i brat cioteczny Jacek Bauer. W wózku to oczywiście ja.
  Jako małe dziecko podobno wykazywałem talenty zarówno muzyczne jak i malarskie (wymazałem kiedyś cały piec kolorowymi woskowymi kredkami) Wielu piosenek nauczyłem się słuchając lekcji śpiewu prowadzonych w radiu przez Andrzeja Boguckiego. (Mieliśmy w domu radio „Pionier”). W domu był również zajmujący połowę pokoju nieco już wysłużony, ale wspaniały koncertowy fortepian marki Becker pod którym nieraz szukałem schronienia po tym jak coś przeskrobałem. Fortepian był pamiątką po minionych czasach - stał kiedyś w salonie we dworze.
  Rodzice postanowili wysłać mnie do szkoły muzycznej, a ponieważ miałem chyba rzeczywiście dobry słuch – trafiłem do klasy skrzypiec. Kiedy inne dzieci bawiły się na podwórku i grały w piłkę, ja musiałem ćwiczyć na skrzypcach niewiele mniejszych ode mnie.
  W szkole muzycznej wytrzymałem trzy lata. Potem rodzice przenieśli mnie do „normalnej” podstawówki. Była to Szkoła Postawowa i Liceum Ogólnokształcące nr 1. Po okresie nauki w szkole muzycznej pozostało mi do dziś zamiłowanie do słuchania dobrej muzyki oraz śpiewania. Gram też trochę na gitarze.
  W wyniku wydarzeń 1956 r. określanych mianem polskiego Października nastąpiła znacząca demokratyzacja życia. Na pewien czas wróciła do szkół nauka religii. Katechetą przygotowującym naszą klasę do I Komunii św. był ks. Dąbrowski.
  Odradzało się polskie harcerstwo. Zostałem najpierw zuchem, a potem harcerzem. Teksty przyrzeczenia i prawa harcerskiego nawiązywały do tych z okresu II Rzeczpospolitej. Otrzymanie krzyża harcerskiego było dla mnie wielkim przeżyciem. ...Jeździliśmy z druhem Dziubkiem na biwaki i obozy.
  Postaram się wymienić koleżanki i kolegów z którymi kończyliśmy 7 klasę szkoły podstawowej:
Bagnosz Halina, Banach Andrzej, Beć Renata, Bolibok Leszek, Bugaj Barbara, Bugaj Ewa, Chełkowska Urszula, Cichońska Hanna, Dworakowski Antoni, Gierak Leszel, Gierak Teresa, Gwizda Andrzej, Hałas Henryka, Janicki Stanisław, Kaproń Lucyna, Korczyński Ryszard, Krupka Zofia, Lipska Danuta, Łukasiewicz Maria, Odymała Elżbieta, Pachla Ryszard, Pietrzak Andrzej, Popławska Barbara, Prokocka Maria, Rataj Krystyna, Resch Jan, Sadowski Ryszard, Skrzypczak Irena, Skwira Teresa, Sutkowska Alina, Szymański Tomasz, Tarczyńska Jolanta, Wachowicz Halina, Wakulczuk Wiera, Więch Andrzej, Wiciński Andrzej, Wilczyńska Teresa. ....... Przepraszam jeżeli kogoś pominąłem.
  Po podstawówce poszedłem do „Zamoja”, czyli II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Zamoyskiego. Było to wówczas męskie liceum. Dyrektorem szkoły był p.Ziółkowski. We wdzięcznej pamięci mam swoich profesorów, j.polskiego uczył mnie p. Grynkiewicz czyli „Kabanos”, historii „Gienia” - p. Zalewska, chemii „Bambus”- p. Michalski, biologii „Mucha” - p. Muszyńska, fizyki – p. Malicka i wielu innych wspaniałych nauczycieli. Studiowałem na Politechnice Lubelskiej i Akademii Rolniczej. W drugiej połowie lat 60-tych związałem się z duszpasterstwem akademickim przy KUL prowadzonym przez Ojców Jezuitów. Duszpasterzami byli wówczas O. Hubert Czuma i O. Mieczysław Wołoszyn. W tym okresie poznałem wielu wspaniałych ludzi zaangażowanych w tworzenie demokratycznej opozycji. Wymienić tu można braci Czumów i braci Niesiołowskich. W okresie wakacyjnym wędrowaliśmy po Bieszczadach.
  Pracę zawodową rozpocząłem w 1973 r. w Cukrowni „Lublin” pełniąc funkcję automatyka, a następnie programisty komputerowego. W lipcu 1980 r. zakład nasz przyłączył się akcji strajkowej nazywanej obecnie „Lubelskim Lipcem”. Potem nastąpiły historyczne sierpniowe strajki zakończone powstaniem „Solidarności”. W pierwszych dniach września pojechałem do Gdańska dowiedzieć się co i jak należy robić, aby założyć wolne związki zawodowe. Wkrótce przystąpiliśmy do tworzenia „Solidarności” w branży cukrowniczej. W listopadzie uczestniczyłem w strajku cukrowników w Pruszczu Gdańskim. W tym czasie w Gdańsku trwały strajki okupacyjne przedstawicieli służby zdrowia i środowisk świata kultury. Trudne, ale jakże radosne miesiące zakończone czarną nocą z 12 na 13 grudnia 1981 r. i stanem wojennym. . . Nie sposób to wszystko opisać w kilku zdaniach.
c.d.n.

Po chrzcinach (1948)

Na wakacjach w Zwierzyńcu z ojcem i siostrą. (1951)

I Komunia Święta (1957)

Jako Harcerz (1959)

Klasa siódma (1961)

 

Redakcja i administracja strony prowadzona przez Andrzeja Skrzetuskiego.

 

:: Statystyki :: Prawa autorskie :: Kontakt ::